#2
Szybko wbiegłam do domu i zauważyłam walizkę.-Jade?-zapytałam. Nagle zauważyłam czarne włosy, szybko podbiegłam do siostry i się mocno do niej przytuliłam.-Czeeeeść.-powiedziała przeciągając.-Tęskniłam.-powiedziałam miło.-No ja też, a teraz opowiadaj co tam u Ciebie!-powiedziała miło. Chwila prawdy miałam jej wszystko powiedzieć.-Ej Jane, wszystko ok?-zapytała.-Emm, taak, to znaczy nie, znaczy ehh.-wypuściłam z siebie powietrze, siostra się tylko zaśmiała i poklepała mnie po plecach.-Dawaj młoda.-powiedziała.-Znasz John'a Hardway'a?-zapytałam. Dziewczyna tylko przytaknęła.-No więc BYŁ to mój chłopak.-powiedziałam podkreślając "był".-No i wiesz te wyścigi motocyklowe, wciągnął mnie w je, ale wczoraj z nim zerwałam, bił mnie, macał i dobierał się do mnie, zdradzał i mówił mi o tym otwarcie.-powiedziałam szybko. Jade nie wiedziała co ma powiedzieć. Tylko mnie przytuliła.-Mogłaś mi wcześniej powiedzieć..-powiedziała.-Przepraszam Jade.-powiedziałam. Siostra tylko się uśmiechnęła.-To co dzisiaj klub, ja, Ty, Ally?-zapytała ruszając śmiesznie brwiami. W sumie czemu nie?-Okkk!-powiedziałam zadowolona. Szybko wzięłam swojego białego iphon'a i napisałam do Ally. Oczywiście się zgodziła. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic. Gdy już wyszłam spod prysznica szybko nabalsamowałam ciało. Zrobiłam makijaż i ubrałam się odpowiednio na imprezę. W sumie miałam czas więc usiadłam w salonie i zaczęłam oglądać telewizję. Leciała jakaś ukryta prawda więc się wkręciłam. Lekko mi się przysnęło.
***
-Jane, jesteś już gotowa?-usłyszałam głos mojej siostry przebudzając się.-Emm, tak możemy już jechać.-powiedziałam szybko. Poszłam z siostrą do auta i ruszyłyśmy po Ally.-A zapomniałam Ci powiedzieć. Poznałam chłopaka.-powiedziała cała wesoła Jade.-Serio? Awww. Jak ma na imię?-zapytałam.-Niall, jest wspaniały.-powiedziała. Uśmiechnęłam się do siostry i podjechałyśmy pod dom Ally. Ta szybko wbiegła cała zdyszana.-Matko święta, ale tamten pies jest jebnięty.-powiedziała szybko. Z siostrą zaśmiałyśmy się.-Co się stało?-zapytałam śmiejąc się.-Stałam sobie kulturalnie na chodniku gdy nagle jakiś pies zaczął na mnie szczekać i skakać na mnie.-powiedziała. Moja siostra już nie mogła ze śmiechu, w sumie nie dziwię jej się.-A w ogóle to jest Jade, jak na studiach?-zapytała miło Ally.-A wiesz spoko, spoko.-powiedziała miło moja siostra. Strasznie ją kocham. No nic zaraz będziemy w jednym z większych klubów w Londynie.-No to gotowe?-zapytała moja siostra.-Pewnie!-wykrzyknęłyśmy razem z Ally. Wyszłyśmy z auta i od razu poszłyśmy do baru, ale no niestety Jade nie może nic wypić, urok bycia kierowcą. Poszłyśmy na parkiet, oczywiście dużo chłopaków chciało tańczyć z Jade, ale no nie jest jakąś dziewczyną, która tańczyłaby z każdym. No ale mnie porwał jakiś chłopak z lokami. Zaraz, zaraz Harry?-Harry?-zapytałam, było dosyć ciemno w klubie więc mógł mnie nie poznać.-Skąd znasz moje imię?-zapytał zdziwiony.-To ja Jane.-powiedziałam. Chłopak od razu mnie przytulił, dziwne ale odwzajemniłam uścisk.-Choć napijemy się.-powiedział do mnie. Przytaknęłam i ruszyliśmy w stronę baru. Jakiś chłopak zaczął do mnie gadać.-No hej piękna, masz ochotę na małe co nie co?-zapytał.-Daj jej spokój, jasne?-zapytał zły Harry, jej kochany on. Chłopak odszedł, a Harry podał mi drinka.-Co tutaj robisz?-zapytałam.-Wiesz nieraz trzeba się rozerwać, nie?-zapytał. W sumie racja.-A Ty?-zapytał.-Także.-powiedziałam. Chłopak cały czas dotrzymywał mi towarzystwa, a dziewczyny zniknęły mi z pola widzenia. Strasznie go polubiłam.-Jane, mam sprawę, bo jutro idę do kina z przyjaciółmi, i poszłabyś z nami? Mój przyjaciel też bierze przyjaciółkę.-powiedział.-Pewnie.-powiedziałam miło. Potem poszłam po drinki, i jeszcze, i jeszcze, i jeszcze. Chyba straciłam rachubę bo odpadłam.
***
Obudziłam się w łóżku, ale nie w swoim pokoju. Gdzie ja byłam? Nie mam pojęcia, wiem tyle, że muszę się czegoś napić, wyszłam z pokoju i zbiegłam na dół, zaraz, zaraz, gdzie ja jestem. W kuchni zobaczyłam Harry'ego w spodniach dresowych bez koszulki, aww, ten to ma klate.-Harry?-zapytałam po czym chłopak zwrócił na mnie uwagę.-O przyszłaś, w nocy było wspaniale.-powiedział do mnie ruszając brwiami. Zamarłam, co? Ja się z nim.. przespałam?!-Co?!-zapytałam wystraszona.-Przecież żartuję, Jane, ja spałem na kanapie, Ty spałaś u mnie w pokoju. Zresztą Ally dzwoniła więc powiedziałem, że jesteś u mnie bo ich nie mogliśmy znaleźć, a ona powiedziała ekhem, cytuję "spoko czyli wersja oficjalna/nieoficjalna jest u mnie na noc bo ją przywiozłeś"-powiedział do mnie, biedna Ally musiała okłamywać moją siostrę ehh.-No ok.-powiedziałam.-Harry, dasz mi coś do picia?-zapytałam, on wskazał na stół a tam były naleśniki i do tego sok wieloowocowy.-Dziękuję.-powiedziałam do chłopaka, on uśmiechnął się do mnie i tyle. Nagle do pomieszczenia wszedł jakiś chłopak.-Cześć wam.-powiedział zaspanie. Gdy już przetworzył, że tu siedzę cofnął się o trzy kroki wstecz.-Emm, kim jesteś?-zapytał zdezorientowany.-Louis to jest Jane, moja przyjaciółka.-powiedział, a ja uśmiechnęłam się do bruneta.-W takim razie miło mi Cię poznać.-powiedział miło.-Harry ja już będę się zbierać.-powiedziałam.-Jane, daj mi 30 min i Cię odwiozę.-powiedział miło po czym wyszedł z kuchni udając się na górę. Przytaknęłam i usiadłam ponownie na krześle. Zaczęłam konsumować naleśniki oraz pić sok.-Jesteście razem, czy raczej to związek bez zobowiązań?-zapytał mnie Louis.-Emm przyjaciele, tak jak powiedział Hazz.-powiedziałam miło. Chłopak usiadł naprzeciwko mnie i prowadziliśmy rozmowę.-A to Ty zawróciłaś Loczkowi w głowie?-zapytał mnie. Spojrzałam na niego pytająco.-No cały czas mówi o brunetce, dosyć wysokiej, bardzo ładnej.-powiedział do mnie. Uśmiechnęłam się sama do siebie, wow, podobam się mu chyba.-Serio?-zapytałam z nutką nadziei.Przytaknął tylko i uśmiechnął się do mnie. Do kuchni wszedł Harry.-A zapomniałam zapytać, to wy mieszkacie razem?-zapytałam.-Tak, i jeszcze taka trójka.-powiedział Harry uśmiechając się miło. Wow, chyba muszą mieć duży dom, no i jak wyszliśmy to zobaczyłam go z zewnątrz, ogromna willa.-Wow.-powiedziałam szeptem pod nosem.-Trochę duży dom, ale da się przyzwyczaić.-powiedział. Zaśmiałam się i poszłam razem z chłopakiem do auta.-To dzisiaj rand..znaczy kino?-zapytał. Zaśmiałam się.-Pewnie, może to nawet być randka.-powiedziałam miło. Uśmiechnął się szeroko i odwiózł mnie do domu.
-Dzięki, cały czas mnie odwozisz, zapraszasz do kina, oddam Ci za paliwo, ile?-zapytałam. Chłopak zaśmiał się-Uwierz mi, tyle zarabiam, że nie potrzebuję za jakieś paliwo.-powiedział śmiejąc się. Poczułam się, jakby był jakiś lepszy, że się wywyższa. Spojrzałam na niego i wyszłam z auta. Chyba zauważył, że to było chamskie. Szybko podbiegł do mnie i stanął przed mną, spojrzałam na niego.
-Przepraszam, to nie miało tak zabrzmieć..-zaczął mówić.-Ale zabrzmiało Harry.-powiedziałam przybita.-Jane, naprawdę bardzo przepraszam, nie chciałem sprawić Ci przykrości.-powiedział. Chłopak objął mnie, było naprawdę fajnie. Odwzajemniłam po chwili uścisk.-Jane, bardzo przepraszam, naprawdę mi na Tobie zależy, nie chcę sprawiać Tobie przykrości.-powiedział szeptem do mojego ucha. .-Dzięki Harry, nawet nie wiesz jak miło usłyszeć takie słowa.-powiedziałam.-Dobra to ja idę.-powiedziałam wskazując kciukiem za siebie.-Ok pa.-powiedział i wsiadł do auta. Odeszłam do domu i tyle go widziałam.-Jane wiesz jakiego stracha mi zrobiłaś?!-krzyknęła głośno.-Jade, przepraszam.-powiedziałam.-Ok wybaczam, powiedziała szybko przytulając mnie.-A kto to był?-zapytała.-Harry, mój przyjaciel.-powiedziałam miło.-Ooo, a ja dzisiaj wychodzę.-powiedziała.- Ja też, Harry po mnie przyjeżdża.-powiedziałam. Weszłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko. Weszłam na twittera. O dziwo, doszło mi ok. 400 obserwowanych, się zdziwiłam, a w tym Harry. Oraz tweet od niego.
A więc do wieczora moja wspaniała przyjaciółko xx @janesmithxo
Jej napisał, że jestem wspaniała. Jest wspaniały, znam go pare dni a strasznie go polubiłam. Jestem ciekawa jak siostra z tym Niall'em. Zadzwoniłam szybko do Ally.-Halo?-zapytałam.-Jane, zabiję Cię! Musiałam okłamać Jade, że jesteś u mnie! Myślałam, że mi już nie uwierzy!-powiedziała zła.-Przepraszam Ally.-powiedziałam miło.-No ok, ale na następny raz ogarnij się ok?-zapytała śmiejąc się.-A jak było z Harry'm?-zapytała.-Fajnie, strasznie go polubiłam, idziemy dzisiaj do kina, ale stwierdziliśmy, że to randka.-powiedziałam miło.-Aaaaaa! Ale się cieszę, będziecie do siebie pasować.-powiedziała cała podekscytowana. Zaśmiałam się.-Dobra kończę muszę się przygotować na ran-de-wu.-powiedziałam śmiejąc się. Blondyna się zaśmiała, pożegnałyśmy się i rozłączyłam połączenie.
__________________________________________________________
nie dodałabym go ale moja jakże wspaniała przyjaciółka stwierdziła, że kliknie opublikuj -_-
__________________________________________________________
nie dodałabym go ale moja jakże wspaniała przyjaciółka stwierdziła, że kliknie opublikuj -_-
Pisz kochana pisz!!!!!!
OdpowiedzUsuńJutro kolejny. :*
Usuń