środa, 10 września 2014

19. Powrót.

#19

Powrót.

*Trzy miesiące później*
Nie potrafię spojrzeć mu w oczy, jest to trudne, przez trzy miesiące nie odezwałam się do niego, ani słowem. Ale dzisiaj mam wrócić do domu. to jest dla mnie najtrudniejsze, spotkanie z nim. Muszę z nim wszystko wyjaśnić, trudne. Z Ally rozmawiam codziennie, ona nawet nie ma pojęcia, że wracam, jak reszta. Nikt nie wie, ale mojej mamy i tak nie ma w Londynie. Jest godzina 14:00, moje walizki czekają na taksówkę. Gdy tylko usłyszałam klakson auta, wzięłam walizki i weszłam do auta.-To gdzie jedziemy?-zapytał kierowca.-Londyn.-powiedziałam uśmiechając się. Patrzyłam się przez okno myśląc, "a co się stanie jeśli go spotkam? co mu powiem? czy on się do mnie odezwie?" Z moich przemyśleń ocknęłam się gdy w szybę walnęła kropla deszczu, już czuję się jak w domu, bezustannie deszcz.
Po dwóch godzinach jazdy podjechaliśmy pod moją kamienicę, uśmiechnęłam się pod nosem i wyciągnęłam moje bagaże. Powoli podchodząc do drzwi uchyliły się. Stała w nich Jade.-Jane?! Tęskniłam!-krzyknęła uradowana, uśmiechnęłam się szeroko i przytuliłam siostrę. Weszłyśmy do kuchni, bagaże zostawiłam w korytarzu.-Jak było?-zapytała moja siostra przygotowując herbatę.-Było.. okej.-powiedziałam siadając na krześle.-Okej? Tylko tyle?-zapytała.-Moją opiekunką była mama Harry'ego.-powiedziałam patrząc na moje palce. Widziałam jak Jade zastygłą w jednym miejscu i przetwarzała to co właśnie powiedziałam.-Co?-zapytała.-No właśnie to.-powiedziałam.-Ale powiedziała mu?-zapytała-Nie.-powiedziałam zdecydowanie. Nagle dzwonek do drzwi.-To do mnie.-powiedziała Jade. Do kuchni po pięciu minutach wszedł Niall.-Jane?!-krzyknął szczęśliwy i mnie przytulił.-Cześć Niall.-powiedziałam. Chłopak usiadł na krześle obok mnie i gilgotał mnie, myślałam, że mu strzelę.-Harry ucieszy się, że już wróciłaś.-powiedział.-Niall, Harry nie może nic wiedzieć, że ja już wróciłam.-powiedziałam.-Jak to?-powiedział zdezorientowany.-To trudne.-powiedziałam.-Nie jest wcale trudne, Jane, po prostu boisz się rozmowy, uciekłaś przed nią na 3 miesiące i nadal po trzech miesiącach boisz się głupiej rozmowy?-zapytał. Spojrzałam na niego i doszły do mnie jego słowa. Miał racje. Muszę się wreszcie odważyć na tą rozmowę.-Masz rację.-powiedziałam po chwili. Chłopak tylko się uśmiechnął i poszli z moja siostrą do salonu, mają prawo spędzać razem czas, w końcu się kochają. Ubrałam buty i płaszcz, wyszłam na dwór patrząc na deszcz szłam powoli po Londynie, gdy nagle minął mnie chłopak trzymający się z dziewczyną za rękę, po chwili chłopak mnie zawołał.-Jane!-krzyknął, obróciłam się i wtedy wiedziałam, że to Lou. Chłopak do mnie podszedł i nie mógł uwierzyć, że to ja.-Co tutaj robisz?-zapytał zdziwiony.-Mieszkam.-powiedziałam uśmiechając się, po chwilowej rozmowie pożegnaliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę. Patrzyłam na budynki gdy nagle mój telefon zaczął dzwonić, nie znałam tego numeru.-Jane?-usłyszałam głos Harry'ego..-Ttttak?-zapytałam jąkając się.-Jesteś w Londynie?-zapytał.-Tak.-powiedziałam już pewnie.-Spotkamy się raz?-zapytał.-Okej.-powiedziałam.-Dobra to może jutro?-zapytał.-Nie ma problemu.-powiedziałam i się rozłączyłam. To było straszne, pierwszy raz od 3 miesięcy usłyszałam jego głos. Skierowałam się w kierunku domu.
__________________________________
No i wielki powrót Jane, jak i mnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon by S1K