Koniec.
*3 lata później*
-Proszę Cię, nie zostawiaj mnie.-powiedziałam jęcząc z bólu.-Spokojnie, nigdy Cię nie opuszczę Jane.-powiedział uśmiechając się, trzymał mnie za rękę i nie chciał puścić. No tak, trzeba wytłumaczyć, minęło 3 lata, jesteśmy małżeństwem z Harry'm od roku i właśnie będę rodzić małą Darcy. Mieszkamy razem od 2 lat, mamy teraz drugi lutego. Pewnie każdy się z was zastanawia, jak to się potoczyło. Nie było na co czekać, po roku, jak już nam na prawdę się układało Harry zapytał się czy zostanę jego żoną, od razu się zgodziłam i jakoś poszło. Dużo się pozmieniało. Chłopcy się ustatkowali, ale grają nadal. Chociaż odpuścili wszelkie trasy, czasami grają pojedyncze koncerty. Przez pewien czas nie myślałam o niczym innym jak o dziecku. No i wyszło. Jak dowiedzieliśmy się, że jestem w ciąż.. a opowiem dokładnie całą historię.Wspomnienie.
-Harry choć szybciej, no bo nie zdążymy!-powiedziałam ciągnąc chłopaka do następnego sklepu.-Jane, nie przesadzaj!-powiedział oburzony. Podeszłam do niego i pocałowałam go czule w usta.-Jane, choć tutaj na chwilę.-powiedział zatrzymując się przy jednej z wystaw. Była to wystawa ciuszków dla dzieci.-Harry.. proszę Cię. Nie jestem w ciąży!-powiedziałam.-Kochanie, tylko jedną rzecz.-powiedział błagając. On tylko jedną rzecz kupuje prawie przy każdych zakupach, więc trochę tego już mamy, a najlepsze jest to, że on wybiera tylko rzeczy dla dziewczynki.-Harry, a może dla odmiany dla chłopczyka?-zapytałam z uśmiechem.-Nie, będziemy mieli kiedyś dziewczynkę, ja to wiem.-powiedział patrząc na kolejne wieszaki z ciuszkami. Boże, no nie przemówi mu się do rozumu. On wie swoje i tyle, no i nic się nie zmieni.-Kochanie mam!-powiedział cały uradowany. Wyciągnął ciuszek z napisem "skarb taty". No, nie byłam do końca przekonana co do tego zakupu, no ale się się zdecydowałam. Poszliśmy do kasy, gdy nagle zachciało mi się wymiotować, Harry to zauważył.-Wszystko okej?-zapytał opiekuńczo.-Nie.-powiedziałam zakrywając twarz rękoma. Rzuciłam torbami o ziemię i pobiegłam do łazienki. Zwróciłam mój obiad i powróciłam do chłopaka.-Już okej?-zapytał ponownie.-Tak, tak.-powiedziałam, no i zaczęłam łączyć wątki, brak okresu od 1,5 miesiąca no i wymioty. Jestem w ciąży? Matko.. jestem w ciąży!-Harry, ja jestem w ciąży.-powiedziałam do chłopaka, a on nawet się nie przejął bo płacił za ciuszek. Wyszliśmy ze sklepu.-Co mówiłaś?-zapytał.-Jestem w ciąży.-powiedziałam. Chłopak zaniemówił, chwycił mnie i zaczął kręcić wokół własnej osi. Potem mnie pocałował i odstawił na ziemię.-Kocham Cię.-powiedział uśmiechając się szeroko po czym ponownie mnie pocałował. Chwycił mnie za rękę i szliśmy spokojnym tempem do auta.
Na następny dzień udaliśmy się do ginekologa, no i moje przypuszczenia były trafne, jestem w ciąży.
No i w ten sposób to się stało, to znaczy dowiedzieliśmy się, a zaraz mała Darcy przyjdzie na świat, Harry jest przy mnie bezustannie. Przyszły położne, i zaczęły mi pomagać, Harry siedział bezustannie obok mnie i trzymał za rękę.-Będzie dobrze.-powiedział uśmiechając się. Rodziłam 6 godzin, w sumie było masakrycznie, to był straszny ból.
Po 3 dniach w szpitalu pojechałyśmy do domu.
Pewnie każdy z was się zastanawia, jak to się wszystko skończyło? Darcy jest zdrowa, Harry nadal gra w One Direction, a ja? Ja jestem matką i żoną. Nie mogłam sobie lepiej ułożyć życia. Jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie.
__________________________________________
No i w ten sposób kończymy! :*
Mam nadzieję, że miło wam się czytało. Jeżeli chcecie dalej czytać moją twórczość, to link do drugiego bloga daję niżej! :*
SUMMER LOVE